Autor |
Wiadomość |
Alexiss |
Wysłany: Wto 17:38, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
- Dobrze ale lepiej uzyc czarow. No to idziemy!- oddalamy sie od wzgozy. |
|
 |
Joa |
Wysłany: Wto 12:01, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
-Moze znaieśmy go to jakiejs cieplej karczmy? (za pewne jak dostanie piwa to sie obudzi xD)?
###
-Ty idiotao! Nie siebie mialeś zastrzelic tylko je! Eh...widać tak sie rozmawia z osobami Twego pokroju... |
|
 |
Seth |
Wysłany: Pon 23:00, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
- Hu...
Odpowiedział Seth, po czym zemdlał... |
|
 |
Alexiss |
Wysłany: Pon 22:57, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
- Och Seth!- krzyknelam zapominając ze i tak on nie zyje.- Seth Ty idioto! - nagle przpominam sobie ze jest wampirem.
- przeciez Ty i tak głuptasku nie żyjesz.- wycieram krew za koszuli kolegi i zarazem tamuje krwotok tak aby zabardzo nie zgłodniał.
- Juz dobrze... Jak sie czujesz?? |
|
 |
Seth |
Wysłany: Pon 22:36, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
Seth stał pod drzewem (z takim wzrokiemO_o), rozmyślając nad słowami koleżanek. Lekka mgiełka zalegała na jego umyśle... przysłaniając to co blisko, ukazywała mu rzeczy odległe, jakby mógł odpłynąc za odległy, baśniowy ocean... Dwie postacie zamazały się. Były one tylko częścią niknącego krajobrazu...
Emocja nadeszła niespodziewanie. Wampir chwycił się za wnętrze kurtki i zrobił to.
Krew Setha obryzgała drzewo, a z martwej ręki wypadł pistolet. Ciało opadło z hukiem na ziemię, a elfki zobaczyły wcześniej jedynie nieobecny wzrok istoty, która leżała teraz przed nimi, w kałuży własnej krwi... |
|
 |
Joa |
Wysłany: Pon 19:46, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
-Eh Alex ukradłaś mi pomysł z tym wąchaniem...(nawiasem mowiąc czy cukier puder pachnie? ). No wociła dawna Alex-mama - usmiecham sie pogodnie do dziewczyny, poczym spoglądam na Setha cy nie usnal przypadkiem A widząc wzrok przyjaciołki zasłaniam sie reką by uniknac ciosu (ciekawe skad ten odruch, he Alex? )
###
W tym samys czasie lekko (zażenowany) zawstydzony ( ) Seth stoi nadal wśrod śniegu, a glos w glowie nadal go meczy:
-Uczepiła sie jak rzep psiego ogona...własciwie to obie sie uczpiły...czy ty rozumiesz po co one chca wyciagnac te informacje od Ciebie? Nie? Masz racje trudno zrozumiec dwie kobiet, a jeszcze takie wścibskie ( ). To normalne przeciez, że w tym wieku mozna miec klopoty, nawet jak sie jest wampirem...bez rodziny, tylko ze zlym bratem na karku i wywołanym Saddamem z Mordowni. Ale i tak Twe klopoty nie powinny obchodzic te dwie elfki...proponuje bys im coś zrobił...
Zapadla niezreczna cisza. |
|
 |
Alexiss |
Wysłany: Pon 18:51, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
- Zaraz zaobaczymy czy to były pączki- uśmiecham sie do Joi, po czym zgarniam troche proszku z ubrania kolegi i wącham go- przykro mi Seth ale to nie jest cukier puder. Coś Ci sie nie udają te wytłumaczenia- uśmiecham sie zlosliwie
- po co Ci to??? wiem ze jestes juz ..no... nie zywy, wiec nie popsujesz sobie ciala, ale uzywajac tego świństwa mozesz stanowic zagrozenie dla innych.- patrze koledze w oczy- nie potrzebujesz tego swinstwa, jestes przeciez wsrod przyjaciol- usmiecham sie szczerze.- ten proszek (i reszta tych przedmiotow) nie pomoga Ci pokonac przeszkod. (moj zmysla matkowania sie odzywa ) no ale od czego jesem ja  |
|
 |
Joa |
Wysłany: Nie 20:18, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
-Aha....jedno pytanko...jaka fajka?-usmiecham sie zlosliwie. |
|
 |
Seth |
Wysłany: Nie 20:08, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
- No co... pączki jadłem, cukierem się pobrudziłem... A fajka i strzykawy nie są moje! |
|
 |
Joa |
Wysłany: Nie 17:10, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
Śpiesze z wyjaśnieniemi do Alex:
-Chyba mnie Skarbie nie zrozumiałaś ( ). Powszechnie bowiem wiadomo, że Seth ma rozne 'ciekawe' pomysły, dlatego można mniemać, że to jego...a jeszcze ten proszek na koszuli.  |
|
 |
Alexiss |
Wysłany: Nie 14:17, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
-Czyba mnie Dziecinko nie zrozumiałaś. jak sie niechcacy ukujesz to mozesz sie zarazic AIDS albo innym świnistwem. I nie dzieki nie mam zamiaru jak narazie umierac. a dlaczego mialo by to nalezec do Setha???- pytam zaskoczona takim stwierdzeniem (dla nie rozumiejacych stwierdzeniem "zwracam sie do Setha - po co Ci to?-pytam z obrzydzeniem ") |
|
 |
Joa |
Wysłany: Nie 13:28, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
Zaczynam chichotać widzac Setha z popcornem na glówce, a kiedy Alex wyskakuje z ostrzeżeniem obruszam sie i z udawana zlością komentuje:
-Kpisz se ze mnie skarbie? Nie zaraze sie tym świństwem, nie w glowie mi takie 'dziecinne' zabawy, ale może Ty chcesz sprobować?-pytam z sarkazmem w głosie poczym zwracam sie do Setha - po co Ci to?-pytam z obrzydzeniem ( ) |
|
 |
Alexiss |
Wysłany: Nie 12:52, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
- O TY paskudo!-strzepuje popcorn z "bluzeczki" i zabieram paczke Sethowi po czym wyrzucam jej zawartość prosto na głowę kolegi.
- Jak Ci do twarzy z tym popcornem na głowie- ( ) uśmiecham sie do niego złośliwie. Potem patrze na Joe i na to cos co ma w reku.
- uwazaj bo mozesz sie zarazic! |
|
 |
Joa |
Wysłany: Sob 22:40, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
Dziewczyna stoi zdumiona...--ja chyba sluszałam takie zdrobnienia w tej reklamie o heya...-dziewczyna zauwaz nagle lezaca na ziemi niedlako od drzewa strzykawke...podchodzi, podnosi ja i oglada ( )
-Seth czy to nie Twoje? - zwraca sie do wampira. |
|
 |
Seth |
Wysłany: Sob 22:31, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
- Nieważne.
Seth uśmiechnął się i puścił oczko do Joy, po czym gwałtownie wyrwał popcorn Alexiss, rozsypując odrobinę na jej bluzeczkę... przez przypadek oczywiście... |
|
 |